09 października 2025

Czy naprawdę jesteś gotowy/a na terapię?

O tym, co myślimy o terapii, dlaczego się jej boimy i co się dzieje, gdy robi się trudno.

 

Z perspektywy gabinetu widzę jedno: największa odwaga nie polega na tym, że nie czujesz lęku – ale na tym, że mimo niego decydujesz się przyjrzeć sobie bliżej.

Wiele osób przychodzi na pierwszą sesję z przekonaniem, że terapia to coś w rodzaju szybkiej naprawy: „pogadam, wyrzucę z siebie i od razu będzie lepiej”. Niektórym wydaje się, że to terapeuta wykona całą robotę, a ich rola ograniczy się do przychodzenia i opowiadania o swoich trudnościach. Inni są przekonani, że już sama obecność na terapii powinna przynieść ulgę.

Tymczasem proces terapeutyczny to droga – czasem kręta, czasem wymagająca, ale w gruncie rzeczy piękna.

 

Czym tak naprawdę jest gotowość do terapii?

 

To nie brak problemów, idealny moment w życiu czy nadmiar wolnego czasu.Gotowość to:– ciekawość samego siebie,– chęć spojrzenia głębiej,– zgoda na to, że zmiana wymaga zaangażowania,– i świadomość, że to Ty jesteś osobą, która tej zmiany dokonuje.

Nie chodzi o perfekcję. Chodzi o autentyczną intencję, że chcesz spróbować.

 

Dlaczego tak łatwo się wycofać, gdy robi się trudno?

 

Bo terapeutyczny proces dotyka miejsc, które przez lata były zamknięte. Bo pojawiają się emocje, które kiedyś trzeba było „schować do środka, by przetrwać”.I wreszcie – bo w którymś momencie zawsze przychodzi opór. Czasem zmęczenie. Czasem złość na terapeutę. Czasem pokusa, by stwierdzić: „to nie działa, po co mi to”.

Ale to właśnie ten moment, w którym wiele osób się poddaje, jest kluczowym etapem terapii. Bo właśnie wtedy stare mechanizmy próbują nas odciągnąć od zmiany – i właśnie wtedy najbardziej potrzebujemy zostać.

 

Najczęstsze przekonania, które sabotują terapię:

 

– „Terapia jest dla słabych” – nieprawda. Na terapię przychodzą osoby odważne, które chcą przerwać toksyczne schematy i żyć pełniej.– „To terapeuta powinien coś z tym zrobić” – terapeuta towarzyszy, ale to Ty podejmujesz decyzje i wprowadzasz zmiany.– „Nie chcę grzebać w przeszłości” – nie musisz rozgrzebywać wszystkiego, ale niektórych tematów nie da się przeskoczyć, jeśli mają wpływ na Twoje „tu i teraz”.– „Skoro znowu się pokłóciliśmy / znowu poczułem się źle, to znaczy że terapia nie działa” – nie, to znaczy, że właśnie zaczęła działać.

 

Jak możesz przygotować się do terapii, by wynieść z niej jak najwięcej?

 

  • Zapisz, z czym przychodzisz. Nawet jeśli nie umiesz tego jeszcze nazwać – spróbuj.

  • Zgódź się na proces, nie tylko na efekt. Terapia to nie sprint, to maraton.

  • Daj sobie czas. Efekty nie pojawiają się po jednej rozmowie – ale często po kilku zaczynasz inaczej myśleć, czuć i rozumieć siebie.

  • Nie bój się trudnych momentów. To one są dowodem na to, że coś w Tobie się poruszyło.

 

I na koniec…

 

Jeśli czujesz, że coś Cię woła – choćby cicho, niepewnie, spod powierzchni – to być może właśnie teraz jest Twój moment, by spróbować.

Nie musisz być gotowy/a w stu procentach. Wystarczy, że jesteś choć trochę otwarty/a na zmianę.

Terapia to nie cudowna tabletka. To proces. Ale jeśli zdecydujesz się w niego wejść – masz szansę naprawdę zmienić swoje życie.

Z serca – jeśli to Twój czas, zapraszam.

 

mgr Iwona Kraszewska‑Konisiewicz

Psychoterapeutka, psycholog, seksuolog

iwonakkonisiewicz@gmail.com

+48 505 300 813

 

#gotowośćdoterapii #psychoterapia #terapiajestdlaodważnych #zdrowiepsychiczne #rozwojosobisty #emocje #odwaga #świadomośćsiebie #relacje #selfcare